W cechach skórnych skupiających m.in. szewców, garbarzy, rymarzy, siodlarzy, kaletników, kuśnierzy najliczniejszą grupę stanowili szewcy, bowiem na ich produkty było największe zapotrzebowanie. Tak było od średniowiecza aż do lat 90-tych dwudziestego wieku. Dzisiaj zakłady szewskie są już rzadkością, na wrocławskim Nadodrzu można na szczęście spotkać jeszcze kilku prawdziwych mistrzów szewstwa.
Pan Zygmunt Trąbczyński prowadzi zakład przy ul. Łokietka od roku 1980, przejął go po znajomym cholewkarzu. Wcześniej uczył się fachu od ojca w rodzinnym zakładzie szewskim w Częstochowie, we Wrocławiu znalazł sie w latach sześćdziesiatych ubiegłego wieku, tutaj doskonalił umiejętności w zakładzie przy ul. Poniatowskiego i został czeladnikiem. Najlepszym okresem w jego życiu zawodowym były lata 80-te XX wieku, wtedy to z braku podstawowych artykułów, wprowadzenia reglamentacji na rózne artykuły (kartki były również na obuwie), rzemieślnicy i prywatni producenci wypełniali luki w zaopatrzeniu. Pan Trąbczyński do lat dziewięćdziesiątych wyłącznie szył nowe buty, nawet po dwadziescia par tygodniowo. Dzisiaj, gdy rynek zalewa tania fabryczna produkcja z Chin, w zakładzie szewskim głównie naprawia się obuwie.
Pozazawodowa pasją Zygmunta Trąbczyńskiego jest rzeźba. W jego zakładzie szewskim zobaczymy na półkach obok butów, czekających na naprawę, drewniane postacie różnych rzemieślników, muzykantów oraz prace o charakterze sakralnym. W ciągu ostatnich kilkunastu lat stworzył ponad 100 rzeźb. Witryna zakładu przy ul. Łokietka przyciąga wzrok przechodniów, zmienianą na różne okazje scenografię, tworzą prace w drewnie szewca- artysty.
Zakład szewski
Łokietka 9
50-243 Wrocław
http://www.artystycznenadodrze.pl/
Zdjęcia: Zbigniew Sobierajski i Marta Miniewicz
